Sunday, September 18, 2011

NOISE to SILENCE


Po udanej akcji plenerowej z ważną częścią Long Wave Installation czyli wiązką 18-metrowych strun (19.08.2011) udało się dzięki naszemu niezrównanemu teamowi: Mirek Badura i Bogdan Kiwak zorganizować nocne manewry w industrialnych przestrzeniach starego budynku pks-u, chyba? W ostatnią środę (14.09.2011) zmontowaliśmy specjalne zaczepy na struny i z pomocą stolika i wielkiego biurka (nieźle rezonowało, ale byłoby trudne do transportu na koncerty...) rozstawiliśmy instalację. Tym razem było dobre oświetlenie i dwa zestawy rejestrujące dźwięk i dlatego sesję poprowadziliśmy w kierunku melodycznego grania i szukania interesujących współbrzmień plus dokumentowanie audio/foto/video. Rezultaty są już w sieci (Mirek B. zamieścił roboczy zapis video na YouTube, znajdziecie bez trudu na naszym FB), a część musi być jeszcze technicznie opracowana. Jesteśmy gotowi na ujawnienie LWI w kontekście innych dźwięków i stanie się to... w Elblągu! W świetnej Galerii EL (przestronny dawny obiekt sakralny) - w piątek 30 września uruchomimy ulepszoną wersję Instalacji w otoczeniu dźwięków i środowisk brzmieniowych "morskich" z wielu miejsc nad Bałtykiem. Bardzo mi się podoba powrót do prac, które mają już ponad 10 lat (trzy płyty 2000-2002, muzyka do filmu o Bałtyku, praca w studiu nagraniowym Radia Gdańsk... prezentacja naszej pracy w Bonn) i które nie zostały chyba w tamtych latach odpowiednio docenione i przyjęte. Na tamtych akcjach wzorowało się kilkoro muzyków i byłem pewny, że wszystko co zrobiliśmy przepadnie w wielkiej, brunatno-czarnej budyniowej dziurze... a tu nie? Koniec świata bliski?! Albo początek nowego projektu Noise to Silence, który pojawi się pierwszy raz publicznie w Elblągu! Nic więcej nie chcę na ten temat pisać, ale ciąg dalszy - i to ekscytujący - nastąpi!
A. tłumaczy inspirujący tekst Victorii Vesna i Jamesa Gimzewski pt. BLUE MORPH: uwagi o działaniu samoorganizującej się zmiany krytycznej Już sam tytuł robi wrażenie, ale to jedynie "uwagi" do wielowątkowej instalacji zaprezentowanej w Gdańsku ( w ramach pracy zaprezentowanej w kościele św. Jana). Nie mogę zdradzać całości tekstu, bo ukaże się w Przeglądzie Kulturoznawczym... kiedyś. James Gimzewski jest fizykiem specjalizującym się w nanotechnologii i autorem metody badania komórek poprzez odczytywanie dźwięków jakie wydają... już sama metoda rejestracji tych dźwięków, w której istotną rolę odgrywa laser i rejestrowanie drgań i przystosowywanie (coś jakby "tłumaczenie") ich do możliwości naszego, ludzkiego słuchu, jest rewelacją samą w sobie. James G. swoją metodę opisał w 2004 roku w Science i od tamtej pory jest nazywana - sonocytologią! Badania te są wykorzystywane w onkologii, ale w Gdańsku zaprezentowano instalację artystyczną zbudowaną na zrębach sonocytologii. Rzecz dotyczyła przemiany do jakiej dochodzi w momencie przekształcania się poczwarki w motyla (stąd ten Blue Morph... czyli wielki i piękny motyl). Interesujące jest, że przemiana ta jest błyskawiczna i skokowa i wiąże się z nagłym pojawieniem się wielkiej dawki energii. Towarzyszy temu dźwięk... Towarzyszy albo sam jest tą energią? W wypadku opisywanej instalacji i tekstu o jej backgroundzie dodatkowym walorem jest wskazanie nie tylko na to, że nauka wspólpracować może ze sztuką (co bywa strasznie spłycane do rozwiązań technicznych), ale co ważniejsze, że metody pracy artystów stanowią cenne podejście do uprawiania nauki. Szkoda, że wielcy alchemicy tego nie widzą?! W naszych porannych dyskusjach o stanie wszechświata sonocytologia zagościła na dobre!
Swoją drogą pojawia się problem zdolności do pełnego odbioru tego typu prac artystycznych, ale instalacja Blue Morph była poza wszystkim także interesująca wizualnie i dźwiękowo plus dawała szansę na interakcję i doznania wykraczające poza konwencjonalne "oglądanie" dzieła i pozycjonowanie jej w kategoriach estetycznych.Można by wiele powiedzieć w związku z z pracą Blue Morph, ale wiele też już zostało odnotowane...
John Cage powiedział o sobie: nie mam pojęcia, co to znaczy być artystą. Myślę, że... Mam problem z przyjmowaniem ról. Ja nie chcę żadnej z nich odgrywać. Chcę być tym, kim jestem. , a także w tej samej rozmowie z Mortonem Feldmanem: ...staliśmy się dużo bardziej wrażliwi na dźwięk, i to nie tylko w naszych głowach, ale całym naszym istnieniem, i że ten dźwięk nie musi koniecznie przekazywać jakiejś głębokiej myśli. To może być po prostu dźwięk i może wchodzić jednym uchem i wychodzić drugim, albo wchodzić jednym, przenikać i przemieniać nasze istnienie i wychodzić, być może wpuszczając następny...
Dodatek literacki wzbogacić muszę jeszcze o dwie obszerne recenzje naszej muzyki opublikowane w intrygującym - w pełni oldschoolowym - piśmie pt. Gościniec Sztuki. Pismo ma podtytuł: Magazyn Artystyczno-Literacki i nie ma swej wersji internetowej, lepiej: nie ma nawet śladu w Internecie... Gościniec wydawany jest od 15 lat w Płocku (Wydawca to Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki) i przynosi całkowicie oryginalne teksty, myśli i relacje! Poza intrygującymi tekstami, znakomitymi autorami i tematyką, która drwi sobie z salonów artystycznych i tzw. trendów (szacunek!!!) zauważyć trzeba koniecznie warstwę wizualną: kolorowe reprodukcje prac z kolekcji Leszka Macaka (Maria Wnęk,Władysław Wałęga!), ale także foty archiwalne typu: koncert Zgniatacza Dźwięku w Radomiu... albo Karol Wojciak zwany Heródkiem... Jeszcze raz szacun! Tym bardziej miło, że Andrzej Robak pokusił się na dwie obszerne recenzje, a Gościniec je opublikował: The Magic Carpathians - Acousmatic Psychogeography/Enjoy Trees! oraz Marek Styczyński - Cyber Totem/Cybertotem Remix Project. W powodzi nowości i braku wiedzy o rzeczach, które działy się przed wejściem na scenę kolejnych "odkrywców prochu" ciężka robota Andrzeja Robaka zdaje się być nieoceniona. Tak trzymać... Andrzej masz stałą wejściówkę!
Wiele się dzieje..więc można by tak blgować bez końca, ale A. właśnie sięgnęła po ciekawe wydawnictwo płytowe (ale opis jest grubą książeczką!) - Sound art @ Het Apollohuis. Pod książeczką są dwa CD: Body Extensions i Sampling Techniques. Na płytach m.innymi: Paul Panhuysen (fr. koncertu z 1990 r.), Phil Niblock (z 1991 r.) i 22 innych artystów sound art'u.
Na focie Bogdana K. - scena z ostatniej akcji z długimi strunami! Było około północy...

No comments: