Saturday, February 13, 2010

SAMOWIE


W Jokkmokk uczestniczyliśmy w jednym z większych i najstarszym targu Samów w Skandynawii. Targ obrasta powoli imprezami o charakterze kulturalnym i politycznym. Jest ku temu okazja gdyż 6 lutego przypada święto społeczności Samów i obchodzi się je uroczyście. Targ w tym roku trwał od 4 do 6 lutego i tym razem byliśmy dzień wcześniej a wyjechaliśmy dzień później... Warsztaty joiku (w jednym uczestniczyliśmy a dwa obserwowaliśmy ) prowadził świetny Per Nila Stalka. Po doświadczeniach wyniesionych z Jokkmokk dużo więcej rozumiemy z tego fascynującego zjawiska jakim jest joik. Warto sobie uświadomić, że to najstarsza -ciągle praktykowana - kultura muzyczna Europy. Na długo przed pobytem na Korsyce i wielu wędrówek po Bułgarii wiedzieliśmy, że ta wersja historii muzyki europejskiej, która zaczyna się od śpiewów kościelnych jest całkowicie fałszywa. Nasza fascynacja kulturą Samów trwa już trochę i szukając interesujących wykonawców joik w sieci, natknąłem się na... Joik Urdego Wierchu, 4-minutowy utwór z pierwszej płyty Karpat Magicznych wydanej w 1999 roku! To jedyny utwór w naszej historii, w którym to ja "śpiewam"! W kontekście otwarcia zimowej Olimpiady w Kanadzie i stałego renesansu kultur tzw. First Nation (m.innymi Samów ale też Inuitów, Aborygenów itd. itd.) przypomniałem sobie okoliczności nagrania tego joiku. Mój joik powstał klasycznie : przyszedł gotowy z Natury i emocji. Na starej mapie Beskidu Sądeckiego odkryłem, że kilka szczytów ma nieznane mi nazwy, pośród nich szczyt nazywany dzisiaj Górą Krzyżową nad Krynicą jeszcze nie tak dawno temu nosił miano Urdego Wierchu. Nie wdaję się w analizowanie okoliczności i przyczyn tej zmiany bo łatwo do tego dojść. Joik Urdego Wierchu - do dzisiaj mam sentyment do tego utworu i mimo, że "tekst" ( a może raczej: TEKST ?)jaki tam wykrzykuję jest daleki od Jokkmokk, to jednak przyprowadził mnie tam. Gdyby tak, zimowa Olimpiada miała kiedyś odbywać się u nas ( co, mam nadzieje, nigdy nie nastąpi!!!) to jak wyglądało by otwarcie igrzysk? Jakie First Nations byśmy "pokazali" jako "nasze" ? Łatwo baja się o Polskości ale trudniej jakoś ją skleić z Kaszubów, Litwinów, Łemków, Łużyczan, Kurpiów, Górali Beskidzkich, Białorusinów, Bojków, Słowińców...
Samowie zaliczają swoją nacje do tzw. "indigenous people", rok 1993 był przez ONZ ogłoszony rokiem indigenous people... Od tamtej pory wiele się wydarzyło : były dwukrotne przeprosiny premiera Australii wobec Aborygenów, powstał parlament Samów, coś drgnęło na Nowej Zelandii, Inuici w Kanadzie zyskują polityczne wpływy, Indianie w USA zarządzają kasynami na swojej ziemi... My ciągle mamy przeświadczenie, że nas to nie dotyczy, ciągle zasłania się nam realność budyniem Wielkich Krzywd, Wielkich Polaków i Wielkich Nadziei. To dlaczego mała góra nad Krynicą musiała mieć zmienioną nazwę i stać się - Krzyżową? O czyją władzę chodzi?
Na mojej focie ekipa odświętnie ubranych Samów w Jokkmokk - 5 lutego 2010 roku.
Podaję adresy stron o Samach i muzyce Samów - widzę jak moda już rozsadza stołeczne towarzystwo, to ułatwię trochę. Potrwa ona i tak około dwóch lat, jak wszystko wcześniej. www.sapmimusic.com samiblog.blogspot.com

No comments: