Friday, May 07, 2010

POGRANICZE


Dzisiejszy dzień miał mocny początek - fotel stomatologiczny i męka ze strachu bardziej niż z bólu... ale poczucia dobrze spełnionego obowiązku "po" nic nie zastąpi! Po dwóch dniach poza Krakowem moja skrzynka pocztowa pęka od ciekawych listów... część z nich opanowałem ale jest jeszcze kilka na "później", jakie pomysły! co za rok! się kroi...
Kiedy, kilka miesięcy temu nadeszła propozycja grania koncertu w ramach Święta Herbaty w Cieszynie z radością przystaliśmy na ten skromny -w tamtym czasie- plan. Po pierwsze; bo herbata! po drugie; bo święto a nie zawody, po trzecie; bo zaproszenie było na tyle wcześniej, że widzieliśmy ideę i pole do współpracy, po czwarte; bo pogranicze i to czesko-polskie, a my jesteśmy i prywatnie i jako muzycy ludźmi pogranicza. Pogranicze to coś bardzo specyficznego, trudnego do zdefiniowania ale też bardzo konkretnego, coś w co trzeba wejść. Mam wrażenie, że wielu muzyków nigdy pogranicza nie dotknęła ale paple o tym dużo bo myśli o pograniczu jako o idei tylko... Co kilka tygodni, uzgadnialiśmy z twórcami Święta Herbaty nowe pomysły (nawet o tym pisałem już) i pojawiały się informacje o nowych, zaproszonych do grania zespołach i obecności innych muzyków... Święto powoli rosło lub lepiej: napar naciągał i stawał się naprawdę aromatyczny. Te wiadomości jakie ostatnio napływają są już całkiem rewelacyjne. Ale sami zobaczcie i pomyślcie o kilku dniach w Cieszynie, w około daty 16-17 lipca 2010r.
Wczoraj wróciłem z zawodowej wyprawy w Beskid Niski... Było przepięknie: kwitną tarniny, bzy czarne w starych, porzuconych, łemkowskich domach, salamandry, buki w jeszcze delikatnym listowiu... ale o tym się nie da pisać nie wpadając w banał! No więc napiszę o pierogach z serem (w tym miejscu lepiej je nazywać; "Rusińskie") z rydzami w śmietanowym sosie... Tak karmią we wsi Zdynia, blisko granicy ze Słowacją.
Redakcja "Dzikiego Życia" nadesłała nowy numer pisma z moim tekstem pt. "Etnobotanika", polecam także dlatego, że dzięki zabiegom Grześka B. udało się tekst ładnie i ciekawie obudować rozmowami z dr Łukaszem Łuczajem i dr hab. Piotrem Siwkiem z UR w Krakowie. Wyszedł całkiem ładny lead, jest też dostępny w sieci.
Kasia G. przysłała kolejne (po Fortach w Krakowie) foty z koncertu. Tym razem to relacja z koncertu w klubie Cogitatur w Katowicach. Jak widać mocno iskrzyło między nami! Nic dziwnego, dla nas to pogranicze muzyki...

No comments: