Wednesday, June 27, 2007

Między Wisłą a Dunajem

Andrzej Stasiuk w dzienniku SME napisał, że czuje się " okradany z życia" przez Polskę Kaczyńskich... I tak to, nawet przy kawce w Bratysławie dosięga nas smród z Warszawy...
Panie Andrzeju - daj Pan spokój, Dunaj niesie barki i stateczki pełne pasażerów, którzy za 15 lub 20 EUR płyną sobie do Wiednia... Kogo tak naprawdę obchodzi mazowiecka równina...?
A w Bratysławie byłem pograć na fujarze... Słowakom! Otwarcie Instytutu Polskiego i takie tam oficjałki. Ostatnio dziwne rzeczy widzę : a to ekspertów z Norwegii i Wlk. Brytanii uczących nas jak się integrować z Unią. Kiepsko im poszło u siebie bo Norwegia nie jest w Unii a Anglicy są na tak specjalnych prawach, że podziw bierze... Sam jestem za Unią i to na kształt Stanów Zjednoczonych ale eksperci mnie jednak zadziwili. Z drugiej strony płacimy im za dzień tego doradzania tyle co za miesiąc dostaje specjalista w Polsce... jak tu odmówić? A to znowu pojawiła się - obok DOBREJ muzyki także muzyka NOWA! I jak tu wyjść na scenę jak się ani Dobrej ani Nowej nie gra...
Tylko z tym wychodzeniem będzie kłopot bo już lista jest tych kapel, które są ZŁE i szans nie ma aby zrobić ich koncert. Nauczyciele z okolic Nowego Targu chcieli zorganizować koncert pod pobożnym hasłem Giertych Won i okazało się, że prywatny klub po zastanowieniu się odmówił im a radni PIS-u ogłosili, że taki koncert to nie ale jakby zmienić hasło na Michnik Won! to by spokojnie poparli. Klub Dudek ( tak to dumnie brzmi a to zwykła mordownia z piwskiem i w domku jednorodzinnym..) zaznaczył, że odmówił tak sam z siebie, bez nacisków : bo się nie chce mieszać w politykę. Fajna sytuacja,prawda? Dudek wierzy, że uniknął wmieszania w politykę ( oj naiwny, naiwny...), radni są przekonani, że są dowcipni, a koncertu nie będzie. Giertych zostanie i tylko nauczyciele i młodzież szybciej się zdecydują na Irlandię lub Szkocję... I w ten sposób PIS zwycięży : pozostanie sam jego elektorat i będzie cudownie i bajecznie. jakbym był złośliwy to bym napisał : jak z Markiem Jurkiem. Jak z Marcinkiewiczem...
Ale dość tej polityki - koleżanka Ani twierdzi, że jak się wylogować z tej wersji PIS-owskiej gry, a da się wylogować bez problemu, to te bajdy znikają. To my mamy władzę, tak naprawdę to robimy co chcemy i wyjdziemy z tej opresji jeszcze bardziej spokojni. Już wiem, że koncert Giertych -coś tam, odbędzie się w innym miejscu, ludzie już wiedzą co warty jest Dudek... radni sobie mogą pogadać i doczekać końca kadencji. Jest taki czas, że widać kto jest kim i zapamiętamy wiele nazwisk i formacji. Tylko po to aby nie wdepnąć w chłopskie gówno.
Tak więc od Dunaju po Wisłę jest trochę przestrzeni i interesujących spraw i w tej wersji gra jest ciekawa. Dlatego proszę - Panie Andrzeju, niech się Pan znowu gdzieś przejedzie i zapali darowanego papierosa i wypije dobrą, mocną kawę. My omijamy papierosy ale kawę to wiemy gdzie pić... Nie dajmy się okraść!

No comments: