Sunday, October 18, 2009

WHALEGRAPHS


Ostatnio dużo w naszym domu idei i ujawnień z obszarów na styku biologii, muzyki, technologii i filozofii postrzegania świata. To jest coś co nadchodzi wielka falą (dla wielu, jak my nadeszło już wiele lat temu...) i zastąpi sztukę krytyczną i obecnie panujące mody pośród bystrych kuratorów. Oczywiście my w dalszym ciągu będziemy gdzieś z boku ale w TV Kultura Bardzo Mądrzy Panowie i Panie będą odkrywali BIO sztukę na nowo. Kiedy kończyłem tekst o znaczeniu instrumentów muzycznych, pojawiła się myśl, że dźwięki nie są własnością muzykologów i akademickich muzyków gdyż ich kompetencje nie są ani jedyne ani wystarczające do badania fenomenu dźwięku. Ekipa ta zawłaszcza cały świat dźwięków jakby znała się na wszystkim i przez wyuczenie się gamy nabyła praw do oceniania : muzyka prymitywna, muzyka współczesna, muzyka elektroniczna, muzyka pozaeuropejska (!)... A ocenia według stwarzanych przez siebie kryteriów i oczywiście nikt nie zauważa arogancji i megalomanii w tym działaniu. A jak zauważa to się go "oddeleguje do sekcji gimnastycznej"...
Mark Fisher eksploruje subtelne i pełne złożonych znaczeń brzmienia głosów i sygnałów emitowanych przez wieloryby i delfiny. Nagrywa je na czułym sprzęcie i opracowuje za pomocą własnego systemu o nazwie : AGUASONIC process. Mark Fisher mieszka i działa w pięknym świecie : Bay Area - San Francisco, CA... Tam nie brakuje morskich stworzeń, wiatru wymiatającego z mózgów pleśń ale wyraźnie odczuwa się brak TV Kultura i wszyscy się bezwładnie obijają o różne problemy nie wiedząc jaka droga jest słuszna? W takim ubogim w drogowskazy świecie (nie ma tam też Ministerstwa Kultury !) Mark wymyślił coś, co nazwał : "whalegraphs". W uproszczeniu są to graficzne przedstawienia głosów ssaków morskich. Te interesujące, bardzo kolorowe i intrygujące w formie (komputerowe przedstawienia dźwięków) grafiki mogą być pokazywane w różny sposób. Pokaz "wielorybich grafik" odbywał się kilka lat temu w Berlinie. Działalność Marka Fishera bywała łączona z akcjami na rzecz ochrony środowiska morskiego od skażenia hałasem, pod przewodnim, prostym hasłem " " Whale song or Noise Attack" ?
No i zastanówmy się gdzie tu niezbędna jest akademia muzyczna lub tzw. sztuk pięknych. Dawno powinny stać się szkołami przyzakładowymi dla fiharmonii i zaplecza tv i nazywać się : przyzakładowa szkoła muzyki rozrywkowej i poważnie rozrywkowej oraz : przyzakładowa szkoła estetycznego zaspokajania sponsorów sztukami plastycznymi.
Na mojej fotce dzieło sztuki o funkcjach użytkowych : koło wodne z przystawką do straszenia dzików i jeleni ! BIO art jak się patrzy i jeszcze ratuje ziemniaki ; już widzę te uczone dyskusje o kilku twórcach tej "nowej" sztuki, tuż przed przyznaniem paszportu polityki kulturalnej. Soniczno/artystyczna rzeźba o walorach użytkowych znajduje się w okolicach Muszyny.

No comments: