Thursday, July 27, 2006

upał




Jak to w Polsce egzotycznie brzmi : upał. A jednak, nie opuszcza nas nawet po powrocie z Tokaju i miejsc ciepłych niejako z definicji. Upał wyraźnie wpływa na naszych polityków , jak to się potocznie mówi " rzuca się im na głowy". Po zdanej na niedostateczny maturze, obowiązkowych mundurkach w szkołach (wiem, wiem, to nie taki zły pomysł... słucham o tym już 40 lat...) pojawiła się lista tego, co można robić w niedziele i tego, czego robić nie będzie wolno. Uwielbiam to, będziemy nielegalnie nastawiać łapkę królikowi (bo lekarze od zwierzaków nie będą mogli pracować w niedziele). Już to widzę i słyszę: telefon na prywatny numer i rozmowa prowadzona w tajnym kodzie... Np. tak - wie pan, mam kłopot, facetowi podobnemu do konia, który dodatkowo mówi, woda wylewa się uszami, czy moglibyśmy wpaść na chwilę, aby sobie to pooglądać? I już wiadomo, że chodzi o nogę królika, który spadł z balkonu babci (Nataszko, oki, oki, nic takiego się nie stało - z królikiem, bo z tym koniem jak najbardziej)... Należność wręczymy w poniedziałek lub zostawimy za rynną obok przychodni... Sklepy zatrudniające powyżej 8 osób personelu będą zamknięte i odpoczynek będzie przymusowy. Przypomina mi się fragment Dzienników Witolda Gombrowicza, ten o ratowaniu żuczków i momencie, w którym zaprzestajemy ratowania. Dlaczego 8 osób, a nie 6 lub 9, a może 12? A dlaczego w niedziele? To już mamy dyktat religijny, bo dlaczego nie jeden dzień wolny, np. czwartek. Lubię mieć wolny czwartek, pracować w niedziele, a modlić się we wtorek. Mądrale od tradycji niech będą naprawdę otwarci i wprowadzą listy obecności w kościołach. Tym, którzy będą mieli 3 nieobecności zawiąże się czerwoną wstążeczkę na ręku. Co dalej? Sami wiecie, po co nam inni niż wszyscy, wszyscy muszą być tacy sami, obcy są niebezpieczni. Potrzebna jest czystość i jednorodność. A czym się to skończy? ClaudioMagris napisał : "Czystość etniczna, jak każda czystość, jest wynikiem odejmowania i jest tym bardziej dokładna, im bardziej radykalne jest to drugie -prawdziwa czystość byłaby nicością, absolutnym zerem uzyskanym z totalnego odejmowania". Muszę przyznać, że jedna z naszych partii, która tak chciała czystości etnicznej, sama na sobie to zdanie Magrisa przetestowała. Są już bliscy doskonałości czyli zerowego popracia.
Tak więc upały ujawniają wiele ciekawych aspektów naszego życia ...
A teraz apel do tych od czystości, dobrej muzyki, walki z sektami, walki z ekologami itd. Co wy kochani myślicie, że was nie widać jak ślęczycie przy moich blogach i spisujecie obrazoburcze ( w waszej ocenie) kawałki. Nie dość, że was widać, to jeszcze zawsze wtedy coś śmierdzi. Pewnie to stara koncepcja Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej, do której tak tęskinicie. Spisujcie, spisujcie, o to mi chodzi właśnie...
A swoją drogą to środowisko jest śmieszne i zakończę taką obserwacją ; w "Rzeczpospolitej" Pan Semke (rewelacyjny i pokazowy przedstawiciel budyniowa) napisał, że coś tam coś tam "lewica jak mantrę powtarza" coś tam, coś tam... Trochę więcej dbałości o tradycję, o polskość - poprawnie powinno brzmieć " lewica jak godzinki (ew. różaniec) powtarza"... Nie powinien Pan wprowadzać obcych nam wyrazów, orientalizmów, bo to nie wiadomo, czy coś nie jest zakodowane w takim obcym wyrazie? Zadbaj Pan, panie Semke o czystość , wiadomo, że racja jest po Waszej stronie. Ja też zadbam i zaraz wejdę pod prysznic. Prysznic to taki amerykański wymysł, obcy naszej kulturze, o czym mogę zaświadczyć, gdyż często korzystam z komunikacji publicznej. Bez odbioru.

No comments: