Jak to w Polsce egzotycznie brzmi : upał. A jednak, nie opuszcza nas nawet po powrocie z Tokaju i miejsc ciepłych niejako z definicji. Upał wyraźnie wpływa na naszych polityków , jak to się potocznie mówi " rzuca się im na głowy". Po zdanej na niedostateczny maturze, obowiązkowych mundurkach w szkołach (wiem, wiem, to nie taki zły pomysł... słucham o tym już 40 lat...) pojawiła się lista tego, co można robić w niedziele i tego, czego robić nie będzie wolno. Uwielbiam to, będziemy nielegalnie nastawiać łapkę królikowi (bo lekarze od zwierzaków nie będą mogli pracować w niedziele). Już to widzę i słyszę: telefon na prywatny numer i rozmowa prowadzona w tajnym kodzie... Np. tak - wie pan, mam kłopot, facetowi podobnemu do konia, który dodatkowo mówi, woda wylewa się uszami, czy moglibyśmy wpaść na chwilę, aby sobie to pooglądać? I już wiadomo, że chodzi o nogę królika, który spadł z balkonu babci (Nataszko, oki, oki, nic takiego się nie stało - z królikiem, bo z tym koniem jak najbardziej)... Należność wręczymy w poniedziałek lub zostawimy za rynną obok przychodni... Sklepy zatrudniające powyżej 8 osób personelu będą zamknięte i odpoczynek będzie przymusowy. Przypomina mi się fragment Dzienników Witolda Gombrowicza, ten o ratowaniu żuczków i momencie, w którym zaprzestajemy ratowania. Dlaczego 8 osób, a nie 6 lub 9, a może 12? A dlaczego w niedziele? To już mamy dyktat religijny, bo dlaczego nie jeden dzień wolny, np. czwartek. Lubię mieć wolny czwartek, pracować w niedziele, a modlić się we wtorek. Mądrale od tradycji niech będą naprawdę otwarci i wprowadzą listy obecności w kościołach. Tym, którzy będą mieli 3 nieobecności zawiąże się czerwoną wstążeczkę na ręku. Co dalej? Sami wiecie, po co nam inni niż wszyscy, wszyscy muszą być tacy sami, obcy są niebezpieczni. Potrzebna jest czystość i jednorodność. A czym się to skończy? ClaudioMagris napisał : "Czystość etniczna, jak każda czystość, jest wynikiem odejmowania i jest tym bardziej dokładna, im bardziej radykalne jest to drugie -prawdziwa czystość byłaby nicością, absolutnym zerem uzyskanym z totalnego odejmowania". Muszę przyznać, że jedna z naszych partii, która tak chciała czystości etnicznej, sama na sobie to zdanie Magrisa przetestowała. Są już bliscy doskonałości czyli zerowego popracia.
A teraz apel do tych od czystości, dobrej muzyki, walki z sektami, walki z ekologami itd. Co wy kochani myślicie, że was nie widać jak ślęczycie przy moich blogach i spisujecie obrazoburcze ( w waszej ocenie) kawałki. Nie dość, że was widać, to jeszcze zawsze wtedy coś śmierdzi. Pewnie to stara koncepcja Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej, do której tak tęskinicie. Spisujcie, spisujcie, o to mi chodzi właśnie...
A swoją drogą to środowisko jest śmieszne i zakończę taką obserwacją ; w "Rzeczpospolitej" Pan Semke (rewelacyjny i pokazowy przedstawiciel budyniowa) napisał, że coś tam coś tam "lewica jak mantrę powtarza" coś tam, coś tam... Trochę więcej dbałości o tradycję, o polskość - poprawnie powinno brzmieć " lewica jak godzinki (ew. różaniec) powtarza"... Nie powinien Pan wprowadzać obcych nam wyrazów, orientalizmów, bo to nie wiadomo, czy coś nie jest zakodowane w takim obcym wyrazie? Zadbaj Pan, panie Semke o czystość , wiadomo, że racja jest po Waszej stronie. Ja też zadbam i zaraz wejdę pod prysznic. Prysznic to taki amerykański wymysł, obcy naszej kulturze, o czym mogę zaświadczyć, gdyż często korzystam z komunikacji publicznej. Bez odbioru.
No comments:
Post a Comment