Saturday, November 30, 2013

The Zone of Silence


Przemysław Rychlik pojawił się na mojej muzycznej drodze ładnych parę lat temu. Początkowo, były to podsyłane przez Niego płyty, a później także i mocniejszy kontakt w postaci utworu jaki PR zbudował wokół dronów wypreparowanych z mojej solowej sesji Cybertotem (2006/2007) opublikowanej na płycie Cybertotem. Utwór Przemka znalazł się na płycie - Marek Styczyński: Cybertotem Remix Project (wydanej w 2009 w serii World Flag Records) pod tytułem: Accomplice Affair - 4:22. Na tej płycie Rychlik znalazł się obok takich artystów jak: Andrzej Widota, Emiter, Hati, Trepang, Ramunas Jaras, Konrad Gęca, duet Centrum. Płycie towarzyszył opis, odnoszący poszczególne autorskie wersje muzyki osnutej wokół moich dronów do składników UTINAM (Orygin Indian Essence)...ziołowej mieszanki aplikowanej w postaci naparu. Przemysław Rychlik i jego AA został przypisany do sfery działania dziurawca lekarskiego (Hypericum perforatum): działanie uspokajające, łagodzi ból, chroni przed złymi wpływami.
Po tej wspólnej akcji zostałem zaproszony do udziału w budowaniu sesji nagraniowej na nową płytę Przemysława w podobny sposób i podesłałem Mu drony specjalnie nagrane dla Jego potrzeb z użyciem fidoli (rodzaj cytry). Drony te, o charakterze rytmicznym, weszły do materiału jaki Accomplice Affair opublikował na płycie. W tym okresie było jeszcze zaproszenie PR do udziału w Karpaty Offer Fest., podczas którego artysta ten został "wydelegowany" do grania w pełnym słońcu na miejskim basenie w Muszynie...
Wieści z Kalisza, gdzie stacjonuje i działa AA opowiadały o budowaniu miejsca i czasu do grania w postaci miejscowego Festiwalu. Kontakty z innymi muzykami, którzy po latach działalności Przemka i Jego pierwszej płycie zauważonej w wielu miejscach na świecie, "odkryli" wreszcie oryginalnego muzyka i gitarzystę oraz organizacja festiwalu w Kaliszu ograniczyła nasze kontakty na jakiś czas. Ucieszyłem się kiedy w sieci znalazłem fantastyczne i też jakoś tak dziwnie "odkrywcze" recenzje nowej płyty Przemysława Rychlika wydanej przez Zoharum www.zoharum.com pod tytułem The Zone of Silence. Płyta jest nagrana z udziałem gości i to jest dobry krok, chociaż gitara Rychlika z pierwszych płyt broni się ciągle doskonale! Podoba mi się wprowadzenie kontrabasu, także niektóre perkusyjne sample i utrzymanie wyciszonego, zamglonego charaktery muzyki AA. Bez szkody dla tej sesji byłoby wycofanie kilku wokali, ale pewnie się nie znam i liczę na zrozumienie ze względu na to, że jestem całkowicie rozbestwiony :-) głosowymi praktykami Anny Nacher. Mimo wszystko dla mnie PR zostanie wysmakowanym samotnikiem wsłuchującym się w pojedyncze, długie dźwięki gitar. Rozumiem, że wszystko ulega zmianie i granie nad basenami w Muszynie dało Przemkowi do myślenia...
Natomiast bogatego składu z płyty bronią znakomicie filmowe relacje z ostatniego Festiwalu w Kaliszu. To jest dla mnie całkiem jasne i akceptuję sporą różnicę pomiędzy żywym graniem, a zbudowaną w studiu sesją. Nie bawię się w ocenianie i nawet sporą ilość wokali zaakceptowałem po drugim przesłuchaniu płyty... bo przyjmuję za pewnik, że muzycy (a i Wydawca) produkujący płytę dokładnie wiedzieli czego chcą i to właśnie zrealizowali. Mogę jedynie polecić Strefę Ciszy Przemka Rychlika i pochwalić staranne wydanie albumu. Mam nadzieję, że doczekam czasów, w których tak interesujących jak On artystów i takich płyt jak The Zone... będzie w Polsce tysiąc, a animozje, blokowanie "własnych" festiwali przed "konkurencją", rankingi mądralińskich i hipsterskie dołowanie wszystkiego poza własnymi trampkami, stanie się nie do zaakceptowania jak puszczanie bąków w towarzystwie.

Płytę nagrano w Studiu 5150 w Kaliszu pomiędzy styczniem a majem 2012 roku, a poza Przemysławem Rychlikiem (muzyka i idea całości płyty, gitara elektryczna i akustyczna, śpiew, sample, koncept okładki) w nagraniach wzięli udział: Baltazar Kobera - sample / Lugshar - instr. klawiszowe / Meres - perkusja, kontrabas, śpiew. Okładka złożona jest z bardzo udanych rysunków/grafik Sławomira Wawrowskiego.

Fotografie okładek jakie zamieściłem pochodzą z iPhona i nie odpowiadają dokładnie rzeczywistym walorom tych wydawnictyw... :-)

No comments: