Z obcymi zawsze kłopot... powstaje w Polsce ( i UE) "czarna księga" roślin "obcych", które zagrażają naszej rodzimej florze i określane są jako
Invasive
Alien
Species. No i problem jak zwykle z tym co jest "rodzime", jak "zagrażają" itp. gdyż właściwie gdyby nie zjawisko IAS to w Europie byłyby pustki trwające od ostatniego zlodowacenia... Nie dość, że sam Homo sapiens przybył tu jako obcy i być może wykończył (jeżeli nie fizycznie to przyniesionymi chorobami) "rodzimy" gatunek w postaci Neandertalczyka to ileż mamy rodzimych, europejskich gatunków ? Naukowcy na usługach faszystów w hitlerowskich Niemczech też tropili "obce" gatunki roślin zagrażające rodzimym... Może jednak trochę umiaru w tych "czarnych listach" bo pamiętam ze szkoły, że zagrażała nam wroga moczarka kanadyjska zarastająca nasze rodzime stawy z rodzimym tatarakiem (z Azji...) ale już sama nazwa "kanadyjska" informowała w tamtym czasie o wrogim nastawieniu tej rośliny.Moim profesorom na studiach leśnych odginało poważnie w druga stronę i jak głupi musiałem się uczyć o amerykańskich gatunkach topól, które miały zbawić nasz kraj. I dzisiaj ani moczarki w stawach nie widzę i na szczęście topole nie zastąpiły naszych lasów. Ale nazwa jest jak na tytuł płyty lub kolejny odcinek serialu "Z archiwum X" : Invasive Alien Species ! Wow!
Koniec roku blisko (bo w lutym... sami powiedzcie czy - księżycowy to nie trafniejszy kalendarz ?) ale przymus świętowania w grudniu powoduje, że mamy święta dwa razy i czas na jakieś wstępne podsumowania. Z grubszych spraw to niestety w kilku kwestiach jest bez zmian : China Lies, Tibetan Dies ...a w polityce jest jak opisałem słowami Salvadora Dali w poprzednim wpisie... To może zaprenumerować pismo ; Rangzen - The Magazine Of The Tibetan Youth Congress ? Koszt tej prenumeraty to 15 dolców ale przecież chodzi o wsparcie i wiadomości z pierwszej ręki : www.tibetanyouthcongress.com, pismo wydawane jest w Dharamshala. Sytuacja się nie zmienia to może my coś zróbmy?
Paczki z płytami Cybertotem Remix Project w rękach Poczty Polskiej ( a ręce to dość słabe...) i powoli ruszy lecznicze słuchanie. A warto szlifować swoje umiejętności bo widać jak Polityka wyławia talenty i nikomu nie znane a interesujące osobowości : po całej plejadzie naszych zdolnych muzyków ( np. Muniek!) przyszedł czas na Gabę Kulkę i otrzymała i Ona "paszport Polityki". W takich wypadkach przychodzi mi na myśl aby dzieci sławnych ojców i mam nagradzać już w kołysce, po co mają czekać i coś tam kombinować,skoro i tak wiadomo, że dostaną nagrodę?! Po takiej nagrodzie w kołysce mielibyśmy już spokój i ten teatr pozorów nie byłby aż taki przygnębiający. Tak więc po Marii Awarii co jak kometa ozdobiła nasze niebo szołbiznesu teraz Gaba K. będzie ubogacać nasze dobrze płatne przesięwzięcia państwowo-telewizyjno-polonijne. A dzieje się na tej niwie wiele interesujących akcji bo np. taki IPN wziął się już za historię muzyki punk w Polsce i jak to IPN ; kształtuje ją w bardzo fachowy i zaskakujący sposób. Gwiazdą IPN stał się zasłużony "Dezerter" co jak się okazuje nie jest taki znowu dezerter... Ja tam nigdy punkowcom nie wierzyłem tak na 100 procent i sprawdza się. W wiązanej transakcji IPN-owska wersja historii wyparła takie ekipy jak Brygada Kryzys czy Republika (bo głupio o jakiś telefonach śpiewał) oraz (ba!) kilka innych i najbardziej walczącym z systemem totalitarnym został zespół Dezerter, który w 1982 roku był zadowolony z "systemu" co też zeznał do kamery relacji z Jarocina, sprzedający dotąd raczej anarchizm salonowy plus nasz polityczny bicz boży nadający się zawsze i wszędzie czyli Kazik. Ale co z Muńkiem? Transakcja ma charakter wiązany bo obok honorarium za muzykę do debilnej gry w stan wojenny opiewa jeszcze na wyjazd do Nowego Jorku w jesieni 2010! Każdy by na to poszedł!? A swoją drogą gra w stan wojenny to jakaś niesmaczna akcja! Tylko ciut ciut nas dzieli od zakupienia przez IPN klocków Lego do układania obozu koncentracyjnego autorstwa Libery. Takiego obrotu sprawy nie przewidział sam Libera i tylko pozostaje "wybrać" muzykę do tego bliskiego już spektaklu budyniowatości. Ja stawiam na obrazoburcze teksty Wielkich Córek : Marii i Gaby : obozowe wesołe piosenki o seksie!? Parytet już przecież prawie obowiązuje i po synach wielkich ojców czas na córy... Kolejny raz życie przerasta sztukę!
Na pięknie wypolerowanej i czyściutkiej fotce Bogdana K. ja sam na sam z huculską trembitą żałośnie zawodzę - bo "jak widzę to się wstydzę", stary jestem a jednak.
3 comments:
Paszporty Polityki mają byc ogłoszone dzisiaj, 12 stycznia. Skąd mogłeś wiedzieć w grudniu, że Gaba Kulka dostała paszport? Dostała tylko nominacje do niego. A swoją drogą ona mnie wkurza, mimo zachwytów nad nią wkoło, to przecież czyste nasladownictwo Tori Amos i Kate Bush.
A co nie dostanie? Wlasnie o to w tym "biznesie" chodzi, ze wiadomo kilka miesiecy przed ogloszeniem wynikow tego lipnego konkursu, kto "wygra"! Jazk sie temu uwaznie przygladac to widac kto z kim i do czego zmierza. I oki, nie zazdroszcze tylko mydlenie oczu i traktowanie nas jak ciemnej masy mnie zalamuje. A nasladownictwo u nas, w budyniowie jest podstawa biznesu i wymuszaja je takie wlasnie akcje. Mnie pani Gaba nie denerwuje jako artystka bo takich artystow jest naprawde wielu i niechby sobie byli...to ekipa nagradzajacych robi sobie z nas "jaja" ! Pozdrawiam i obiecuje, ze w tym roku "zgadne" nawet wczesniej... ms
Ha ha, tere fere kuku :-) No i nie dostala Gaba Kulka Paszportu tylko Barbara Wysocka. Bardzo dziwne, wedlug mnie byla pewniaczką. A Paszport dostał jej rywal, jakis L.U.C., hu ys hi? Na zdjeciu wyglada jak cyborg. Tak wiec lepiej nie bawmy sie w obstawianie, bo nam nie wychodzi :-) Pozdrawiam.
Post a Comment