Wednesday, September 30, 2009

Umbul - Umbul 2


Koments do poprzedniego wpisu wymaga kilku słów wyjaśnienia. Zacznę od podziękowania za przebycie takiej drogi na koncert! To jest jak umbul - umbul , postawiona dla mnie dzisiaj rano ! Promocja koncertów z tego "innego" obiegu jest problemem od zawsze. Ostatnie lata przyniosły przejęcie wielu kodów alternatywnej kultury przez całkiem komercyjne i nic nie znaczące (w sensie artystycznym) projekty i sprawy się znacznie skomplikowały. Niezależna scena jest u nas jak młodzieńczy trądzik ; ma się go/ją jakiś czas ale później dostosowuje się fryzurę i poglądy do "normalności" i przechodzi do establishmentu lub rzuca całkowicie "niepoważne " zajęcia na rzecz matki - korporacji. Pomyślmy ; jeżeli grupą offową jest -w ukształtowanej z całą premedytacją świadomości społecznej - Myslovitz, to - przy całym szacunku dla tej ekipy - czego możemy się spodziewać po dziennikarzach i portalach żyjących z reklam? Wszystko co naprawdę interesujące, plasuje się przy takim postawieniu sprawy jako dzikie ekstremum. Pokolenie punkowe - 39,5, jak widzimy w milusim serialu, czesze kasę aż miło i już nawet "anarchia" nie zanuci. Hordy fajnych gości i młodych paniuś z wielu formacji typu " FORSAMENTAL" , idzie jak w dym w ten układ, bo temu komu się uda, płaci się już do końca życia : za reklamę rajstop, za liche programy w tv, za udział w ważnym teleturnieju...coś się zawsze znajdzie. Więc układ jest mocny i walczy o (dostatnie) życie i rząd dusz. To nie dziwcie się proszę, że nie ma informacji w mediach o koncercie Vlasta, Karpat i innych muzyków... Nie ma i nie będzie. Jedynym miejscem, gdzie te sprawy się mielą jeszcze z jakąś szansą dla nas, jest internet.
Mam nadzieję, że z czasem więcej osób zrozumie jak to wszystko działa i świadomie będzie popierało niezależne formy kultury. To pole do popisu i wysilenia wyobraźni...
Wracając do koncertu w sobotę : wstawiłem informację do bloga z pewnym zażenowaniem , bo nie lubię tego robić... organizatorzy robili (chyba) co mogli ale to nie był ich priorytet, jakieś media miały być ale wolą zrobić wywiad z Kazikiem niż z Vlastislavem, wg. panującej u nas zasady, że lansujemy wylansowanych aby siebie wylansować. Cienizna... i tyle. 8 listopada Vlastislav Matousek ma grać w Opactwie Tynieckim.... może coś będzie na stronach Opactwa? może na moim blogu?
Raz jeszcze dziekuję i chciałbym doczekać czasu gdy będę mógł zając się jedynie przygotowywaniem koncertu i samej muzyki... a nie ogłaszać, przekonywać i naciskać na organizatorów... Czego sobie i Wam życzę ! A swoją drogą ; komplet na naszym koncercie przy minimalnej promocji jest najlepszym figlem jaki razem możemy zrobić!
Na mojej focie szczyt Jaworzyny Krynickiej i chamstwa...

No comments: