Saturday, April 11, 2009

ZABOBONY


Wiosenne święta wzbudzają wiele emocji i zawierają tak dużo elementów tradycji starszych niż Chrześcijaństwo, że aż człowiek otwiera oczy ze zdumienia.... Czytam z zaciekawieniem coś takiego : "... jajeczka, sztuczne kurczaczki, zajączki czy kaczuszki z napisem "made in China" wdzierają się do wielkanocnych koszyczków i zmieniają święta. To zabobon - wówi ks. bp Senior Alojzy Orszulik" (za Rzeczpospolitą) ..... ! To coś się chyba zmieniło ? Już pisanka - jajeczko nie jest symbolem Chrystusa ? To zabobon? Rozumiem, że jajeczka które były elementem rytuałów szamańskich w Nepalu....i w Karpatach Wschodnich to zabobon ale w polskim koszyczku wielkanocnym? Czy chodzi o to, że jak jajeczko z "naszej" kurki to o.k. a jak "made in China" to zabobon? Jakoś nie łapie tego? Ale może to winne jest słoneczko i ciepełko? Winne mojej niedyspozycji intelektualnej oczywiście.
Wczoraj sprowadziliśmy mapę Laponii czyli starych ziem Samów. Interesuje nas obszar pomiędzy północną granicą Szwecji, terytorium Norwegii i paskiem Finlandii. To około 200 km za Jokkmokk w kierunku północnym czyli daleko za kręgiem polarnym. Interesujący obszar, pełny gór, jezior, lasów i tundry ..... no i Samów ze stadami reniferów. To nas niezwykle pociąga od kilku lat i jak zwykle wiele spraw pojawia się jakby samoczynnie. Jedna z tych "pojawiających" się spraw to wrocławski projekt dotyczący Tsaatanów, pasterzy reniferów .... z Mongolii. Ale o tym w innym czasie, sprawa jest rozwojowa i ekstremalnie interesująca!!!
Na focie nad wpisem widzimy : głaz, drzewo (dąb), źródło wody oraz zioła i suszone kwiaty (w formie tzw. palm) tworzące miejsce kultu... ale to nie jest neopogański zakątek ! Nie ! To jest ludowa forma Katolicyzmu praktykowana na plantach w Nowym Sączu.

No comments: