Sunday, May 24, 2009

PODGÓRKI


Niektórym spodobał się smok karpacki z poprzedniego wpisu i dlatego dokładam całkowity przyrodniczy rarytas czyli oryginalną fotę traszki karpackiej. Jest to trudny do zaobserwowania gatunek, którego występowanie ogranicza się prawie wyłącznie do Karpat. Jedynie samiec tego gatunku posiada cieniutką "nitkę" na końcu ogona. Traszka karpacka jest w Polsce prawnie chroniona i do tego jeszcze znajduje się na liście gatunków, za które Unia Europejska "czuje się odpowiedzialna". Ten smok żyje w górach... No, co? - taką mam pracę.
A w okolicy Podgórek Tynieckich zakwitły masowo szałwie, macierzanki, bzy czarne i derenie... aż się chce tak łazić bez planu i zegarka, wąchać, oglądać ! A Podgórki Tynieckie to jedna z "wysp wapiennej Jury Krakowskiej, rzucona na prawy brzeg Wisły"... czyli kawałek Jury po "naszej" stronie. Wzgórza Podgórek nie dochodzą nawet do 300 m n.p.m. lecz "mimo to są powabne i widokowe. Cechuje je wielka, krajobrazowa różnorodność. Wszystko, co w naturze piękne jest i miłe, zebrało się na szczupłym obszarze Podgórek w miniaturowym a dziwnie urozmaiconym zespole. Są więc szczyciki, ścianki i obrywy skalne, są wzgórza piaskowe z połogimi lub urwistymi zboczami, są płaskie wierzchowiny i ostrzejsze wierchy, jest skraweczek pustyni piaszczystej, są pola orne, łąki i pastwiska w dolince "bagnem" zwanej, choć wcale nie bagnistej, są jakieś golizny, jakby górskie hale, ścieżki, polanki kwietne w lesie, zatoki polne w zieleń lasu się wrzynające."
To fragment opisu naszej okolicy z Przewodnika Wycieczkowego pióra Pana Profesora Kazimierza Sosnowskiego wydanego w Krakowie w 1948 roku w serii : Wiedza - Zawód - Kultura ! W tymże przewodniku wiele interesujących informacji o "bracie Wawelu" czyli Tyńcu. Oto kilka zdań, których w dzisiejszych przewodnikach nie znajdziecie : " Wieś Tyniec nie jest ani wielka ani zamożna, ani postępowa." Albo : "Kazimierz Odnowiciel ...sam przed objęciem tronu były benedyktyn w francuskim opactwie w Cluny... sprowadził stamtąd 12 benedyktynów i osadził ich w drewnianym klasztorze dla ratowania zagrożonego katolicyzmu i szerzenia kultury duchowej w narodzie... ( o Bogini ! to już wtedy się zaczęło?!) ...zadaniu swemu sprzeniewierzyli się już w 12 w., z krzewicieli kultury stając się raczej administratorami swej olbrzymiej fortuny. Przez zapisy i fundacje, a jak twierdzi dr J.Putek nawet fałszerstwo dokumentów - stał się klasztor Tyniecki najbogatszym w Polsce." O interesującym wzgórzu wznoszącym się nieopodal opactwa w Tyńcu o nazwie Grodzisko można przeczytać, że ..." pierwotna, drewniana warownia stała na wzgórzu Grodzisko...władał nią hrabia Walter lub Walgierz Udały z rodu Popielów...następnie władał na Tyńcu możny, pogański jeszcze ród Starżów herbu Topór...". "Bolesław Chrobry, zamek Grodzisko zburzył, dobra nadał benedyktynom, a obszar chrobacki wcielił do polskiego państwa"... No, tak to (chyba) było...

No comments: