Monday, June 22, 2009

Puk ! Puk! Puk!


Kiedy emocjonowaliśmy się Wiankami (a raczej ich stłamszeniem) , do wpisu pt. Fasady Medialne przyszedł "koments". Kiedy go przeczytałem, miałem wrażenie usłyszenia takiego głośnego : puk ! puk! puk! Coś jak : halo, halo tu Ziemia !
Wpis brzmi tak : Freedom for Besarabia (Moldova) !
Przed oczyma stanął mi nasz wyjazd na festiwal do Kiszyniowa i wszystko co tam widzieliśmy, także to co lepiej było nie zauważać... Od kilku dni obserwujemy na CNN i BBC (no, bo raczej na TVN się nie da nic na bieżąco obserwować - stacja zasypia od przejedzenia sukcesem?) co wyprawia się z opozycją i studentami w Iranie. W Tybecie cały czas źle i tylko raz jest zainteresowanie mediów, innym razem nie. Więc może takie wykwity jak ostatnie dzieło KBF to jest już arogancja ? Może już zaczynamy popadać w ten mentalny stupor stabilnych (wszystkim się tak zdaje, do czasu...) społeczeństw zamożniejszej części świata? Nie bardzo mnie obchodzi Budyniów i zastanawiam się właściwie nad sobą i tym co powinniśmy robić? Organizowanie kolejnego koncertu pt. Wolny Tybet uważam za naiwną intelektualną masturbację o dwuznacznych celach, chociaż przecież od tego się nie ślepnie ... Potrzebujemy czegoś mądrzejszego, czegoś bardziej praktycznego dla tych udręczonych ludzi. Takiego PUK! PUK! PUK! po którym ktoś nie będzie przez dwa dni głodny albo będzie mógł sobie kupić zeszyt do szkoły ? Czegoś naprawdę fizycznie wykonanego, nie rezolucji i koncertu, chyba, że coś z niego konkretnego wynika. Nie wiem.
Na focie liść świętego drzewa Pipal (Ficus religiosa) z wyprawy Alicji M.

No comments: